Wywiad przed lotem: Chris Hadfield
10.17.12
Astronauta Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej Chris Hadfield, inżynier pokładowy Ekspedycji 34 i dowódca Ekspedycji 35, odpowiada na pytanie reportera podczas konferencji prasowej przed lotem Ekspedycji 34/35 w Johnson Space Center NASA. Źródło zdjęcia: NASA
Odp .: Pod koniec lat 60. miałem siedem, osiem, dziewięć lat, a tym, co działo się w wiadomościach w tamtym czasie, co naprawdę ekscytowało siedmio, ośmio, dziewięcioletniego chłopca, był wyścig kosmiczny. Wyszedł film science fiction „2001: Odyseja kosmiczna”, i w rzeczywistości ludzie latali na Gemini, ludzie zaczynali latać Apollo i zaczynali lecieć na Księżyc, a cały cel tego był jasny dla wszystkich , było wysłanie człowieka na Księżyc do końca dekady. W latach 60., kiedy dorastałem jako dziecko, nie miało znaczenia, gdzie jesteś, czy w Malezji, Kanadzie, czy tutaj, w Houston, jest to dość ekscytująca rzecz i naprawdę pobudziła moją wyobraźnię. Nad moim łóżkiem na ścianie wisiało duże zdjęcie księżyca National Geographic i obserwowałem wyczyny. 20 lipca 1969 roku, jak wielu innych ludzi, siedziałem i patrzyłem na kiepski, ziarnisty mały telewizor i obserwowałem pierwsze kroki na Księżycu, a potem wyszedłem z rodziną na zewnątrz, ale naprawdę sam, spojrzałem na księżyc i pomyślałem: , to właśnie chcę robić, kiedy dorosnę; Zamierzam dorosnąć, by być kimś, dlaczego nie dorosnąć, by być tym, to jest interesująca rzecz, to jest nowe wyzwanie dla ludzkości. Ale kiedy się rozglądam, myślę, że mam dziewięć lat i jestem Kanadyjczykiem, jakie mam szanse? Niezbyt dobrze. Ale pomyślałem, że do wczoraj ludzie nie mogli nawet polecieć i chodzić po Księżycu, a teraz mogą, więc może ja też mogę. Zacząłem się przygotowywać tej nocy, co mam dalej robić? I muszę nauczyć się latać i nurkować, pozostać w formie i innych języków, studiować na uniwersytecie i wszystkie te rzeczy. Zostać inżynierem, pilotem myśliwca, pilotem doświadczalnym i tym wszystkim, co było zabawne i fascynujące, ale także pomóc może w spełnieniu życiowego marzenia o zostaniu astronautą i podążaniu śladami Buzza i Neila. O dziwo, zadziałało.
Opowiedz mi trochę o tej historii. Opowiedz mi o tym, gdzie dorastałeś.
Urodziłem się w Sarni w Ontario; małe miasteczko, w Ameryce Północnej prawie odkryto ropę naftową. To przemysłowe miasto nad Wielkimi Jeziorami, piękne małe miejsce, a mój ojciec został zatrudniony przez linię lotniczą, kiedy miałem siedem lub osiem lat, a potem przenieśliśmy się na farmę bliżej Toronto, ponieważ latał dla Air Canada z siedzibą w Toronto . Dzieciństwo spędziłem w zasadzie w dwóch miejscowościach, Sarnia przez pierwszą połowę, zaczynając tam przedszkole i szkołę podstawową, a następnie Milton w Ontario, niedaleko Toronto, mieszkając na farmie przez resztę gimnazjum i liceum. Moi rodzice nadal mieszkają na farmie w pobliżu Milton w Ontario.
W jaki sposób to miejsce i ci ludzie pomogli ci uczynić cię osobą, którą jesteś?
Wychowałem troje dzieci, moja żona i ja mamy trójkę dzieci. Obserwowałem poprzez bezpośredni kontakt, że dorośli, którymi teraz są, są częściowo wynikiem tego, skąd pochodzą i co zrobiliśmy. Wraz z dorastaniem, ale częściowo z tym, jak zostały podłączone przy urodzeniu. Istnieją fundamentalne różnice i jestem pewien, że nie różnię się od moich dzieci. Urodziłem się z tym, z czym się urodziłem, jaki będę wzrost i jaki kolor mają moje oczy i jak moje poszczególne synapsy płoną, ale jestem też w dużej mierze wytworem środowiska; mój system wartości, system edukacyjny, przez który przeszłam, ludzie, których spotkałam, ludzie, którzy mnie inspirowali lub ludzie, którzy mnie uciskali. Jestem produktem tego wszystkiego. Więc wszelkie sukcesy, które odniosłem, częściowo wynikają z genetyki, częściowo z powodu ludzi, którzy mnie szkolili, uczyli i kształtowali przez lata, i mam wielu ludzi, którym mogę bezpośrednio podziękować za pomoc w doprowadzeniu mnie do gdzie jestem dzisiaj. Za nauczenie mnie czegoś krytycznego, a może nauczenie mnie czegoś ogólnie, co pomogło mi postrzegać rzeczy tak, jak ja to robię. Myślę, że jeśli chcesz zostać astronautą, dorastanie jako dziecko w południowym Ontario jest całkiem dobrym miejscem, z którego możesz pochodzić.
Wybierz dla mnie historię stamtąd i daj mi szkic wielkich kroków w twojej edukacji i karierze, które doprowadziły cię do tego momentu.
Chodziłem do małej wiejskiej szkoły o nazwie Percy W. Merry. dobrze radziłem sobie w szkole; Byłem w trzeciej lub czwartej klasie i opuściłem jedną z tych klas. Na szczęście system edukacyjny Ontario w prowincji Ontario w Kanadzie zdecydował, że powinni mieć to, co wtedy nazywali „wzbogacaniem”, coś w rodzaju próby wybrania dzieci, które radziły sobie naprawdę dobrze, jak rzucić im wyzwanie, i jak być może umieścić je w innym środowisku edukacyjnym, aby naprawdę mogły się uczyć i stawiać czoła wyzwaniom. Dostałem się do tego programu i przez trzy lata byłem w programie wzbogacania, naprawdę ucząc nas myśleć bardziej krytycznie, bardziej analitycznie, myśleć w innej skali niż tylko wykonywanie tych ćwiczeń na czas do tego testu. Chodziłem do dwóch różnych szkół średnich i były tam dwie różne ścieżki, jedna ścieżka liceum, aby iść na uniwersytet, a druga nie. W tym czasie poszedłeś do dodatkowej klasy liceum, jeśli idziesz na uniwersytet, miłe przygotowanie do kursu, który zdecydowałem się odbyć. byłem instruktorem narciarstwa; w Kanadzie jest świetna okazja do aktywności na świeżym powietrzu i połączenia środowiska naturalnego, fizycznych wyzwań narciarstwa zjazdowego i wyścigów. Będąc instruktorem narciarstwa nauczyłem się wiele o zarządzaniu szybkością i energią. Nauczyłem się latać jako nastolatek; w Kanadzie istnieje program o nazwie Air Cadets, przypomina trochę Civil Air Patrol w Stanach Zjednoczonych, ale jest trochę bliżej kanadyjskich sił powietrznych i uczą młodych Kanadyjczyków, niezależnie od tego, czy są to kadeci morscy, kadeci armii czy kadeci lotnictwa, oni uczą ich wielu technicznych rzeczy, uczą ich samodyscypliny, dają im poziom odpowiedzialności, którego inaczej mogliby nie dostać jako nastolatkowie, aw moim przypadku spędziłem jedno lato, ucząc się być pilotem szybowcowym i zdobywając tytuł pilota szybowcowego licencja. Już w wieku 16 lat zostałem pilotem z napędem. Znaczny odsetek pilotów komercyjnych w Kanadzie, mniej więcej połowa, przeszedł przez Air Cadets, więc jest to świetny program ustanowiony przez kraj, który pozwala młodym Kanadyjczykom zajmować się obszarem wyspecjalizowanych zainteresowań, który później czyni ich przydatnymi w kraju NA. Potem poszedłem do naszych akademii wojskowych, które w naszym przypadku nazywały się Royal Roads Military College, a następnie Royal Military College of Canada, RMC, studiując inżynierię. Jeśli zamierzasz dostać się do sił powietrznych lub jakiejkolwiek fazy wojska, masz dwie różne drogi, możesz przyjść bezpośrednio lub możesz przejść przez system uczelni wojskowych i wybrałem, pomyślałem, no cóż, szanse na bycie astronauci są dość kiepscy i potrzebuję czegoś innego jako prawdziwej kariery, więc zdecydowałem, że chcę studiować inżynierię i wtedy może będę mógł być pilotem, a potem może będę mógł być pilotem jako mój zawód na całe życie. Może zostanę astronautą i na szczęście wszystkie te rzeczy się ułożyły, ale byłbym szczęśliwy na każdym z tych etapów, gdy przebyłem drogę. Kiedy skończyłem szkołę wojskową, miałem to szczęście, że mogłem zrobić pracę magisterską na poziomie magisterskim. Następnie przejdź do latania i latania nowym kanadyjskim myśliwcem w tym czasie, który jest naszą wersją F-18, nazwaliśmy go CF-18. Latałem na nich dla NORAD [North American Aerospace Defense Command], następnie odbyłem wymianę w Szkole Pilotów Testowych Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, a następnie latałem jako pilot wymiany, kanadyjski pilot latający F-18 z Marynarką Wojenną Stanów Zjednoczonych w Patuxent River. Tak więc ten długi, zawiły bieg od zaawansowanego programu edukacyjnego jako dziesięciolatek lub jedenastolatek w programie wzbogacania w szkole podstawowej / gimnazjum w Kanadzie, aż do zostania wybranym na astronautę. Widzę siebie w dużym stopniu jako produkt wszystkich tych struktur i możliwości, które zapewniła mi Kanada.
Latanie jako astronauta oznacza podjęcie pewnego ryzyka, którego większość ludzi nie ma w swoim życiu; pytanie brzmi: co według ciebie zyskujemy lub uczymy się w wyniku latania ludźmi w kosmosie, co sprawia, że warto podjąć ryzyko?
Astronauta Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej Chris Hadfield, inżynier pokładowy Ekspedycji 34 i dowódca Ekspedycji 35, zatrzymuje się, by zrobić zdjęcie, przygotowując się do lotu podczas lotu szkoleniowego T-38 Spaceflight Readiness Training. Źródło zdjęcia: NASA
Za chwilę wystrzelisz na Międzynarodową Stację Kosmiczną w ramach Ekspedycji 34 i 35. Chris, powiedz mi, jakie są cele tego lotu i jakie będą Twoje zadania podczas tej misji?
Stacja kosmiczna jest tam w pewnym celu, a jest nią nauka, której nie da się zrobić na powierzchni Ziemi. To jest główny cel stacji kosmicznej, więc naszym zadaniem, jako ludzi na pokładzie, jest upewnienie się, że ta nauka zostanie ukończona. Wszystko inne jest jakby poniżej tego. Tak, musimy naprawiać rzeczy, gdy się psują; czasami musimy wyjść na zewnątrz na spacery kosmiczne; czasami musimy użyć ramienia robota i złapać nową ciężarówkę dostawczą, która jest pełna sprzętu, ale sednem tego jest przeprowadzenie tych stu dziesięciu eksperymentów, które są przeprowadzane na pokładzie, i to jest nasze główne zadanie, bycie technikami laboratoryjnymi jako a także hydraulików, dostawców i całą resztę, ale tak naprawdę techników laboratoryjnych, którzy utrzymują Międzynarodową Stację Kosmiczną jako wielkie międzynarodowe laboratorium, jakim jest.
Nic z tego nie zrobiłeś podczas ostatniej wizyty na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Czego nie możesz się doczekać w związku ze stacją podczas tej podróży?
Podczas mojego pierwszego lotu kosmicznego udałem się na rosyjską stację kosmiczną Mir i zbudowałem jej fragment za pomocą promu kosmicznego Atlantis. Drugi lot kosmiczny udał się na międzynarodową, wczesną, małą Międzynarodową Stację Kosmiczną i zbudował jej fragment za pomocą promu kosmicznego Endeavour. I za każdym razem myślałem, wow, chciałbym zostać; co za pożądana rzecz w życiu, móc opuścić Ziemię i nie tylko iść coś zbudować i wrócić, ale opuścić Ziemię na chwilę, zmienić na chwilę swój kod pocztowy i naprawdę zostać rezydentem. W obu miejscach czułem się tak zazdrosny o to doświadczenie, kiedy oddokowaliśmy i wyszliśmy. I tym razem, po wielu szczęśliwych zbiegach okoliczności i ciężkiej pracy, teraz mogę być jednym z tych członków załogi, którzy przebywają przez dłuższy czas z dala od planety, a dotarcie tam było długą drogą, to była ogromna ilość kwalifikacji potrzebnych, aby się tam dostać, dużo szczęścia, aby się tam dostać, ale dla mnie to naprawdę kulminacja wszystkich rzeczy, które zrobiłem przez ostatnie 20 lat jako astronauta. Naprawdę nie mogę się doczekać nie tylko wizyty w kosmosie, ale także przeniesienia się na orbitę Ziemi i przeprowadzenia wszystkich wewnętrznych zmian, zrozumienia i objawienia, które się z tym wiąże. Naprawdę bardzo na to czekam.
Podczas pobytu tam będziesz miał kilku członków załogi, niektórzy będą tam przed tobą, niektórzy przybędą później, dwóch z nich będziesz z nimi przez cały czas i jeden z nich, Tom Marshburn , z którym już „leciałeś”, chociaż znajdował się pod wodą podczas misji NEEMO [NASA Extreme Environment Mission Operations]. Czy doświadczenie z tej misji, praca z tym członkiem załogi pomogła wam przygotować się do tego lotu?
Uważam się za ogromnego szczęściarza, że latam z grupą ludzi, grupą ludzi, z którą latam w kosmosie. Znam ich wszystkich od dawna; Pavel Vinogradov i ja trenowaliśmy razem do lotu Mir na początku lat 90. Przyszedł do mnie do domu, dałem mu pierwszą przejażdżkę skuterem wodnym około 1994 roku, więc trenujemy razem od dłuższego czasu. Tom i ja wspinaliśmy się razem po górach w ramach [National] Outdoor Leadership School, jak mówisz, mieszkaliśmy razem na dnie oceanu i przez to wszystko ważne jest wspólne doświadczenie. Jeśli zamierzasz wziąć małą grupę ludzi i poprosić ich o zrobienie czegoś, co jest naprawdę skomplikowane lub ma naprawdę wysoką stawkę i potencjał do naprawdę złożonych rzeczy, to wspaniale jest mieć wspólne doświadczenie z wyprzedzeniem i możliwie głębokie i reprezentatywne doświadczenie. Kiedy dzieje się coś trudnego, jeśli możecie spojrzeć na siebie i przypomnieć sobie, kiedy widzieliśmy to wcześniej, lub gdy razem jeździliśmy na skuterze wodnym, lub gdy mieszkaliśmy na dnie oceanu, to naprawdę daje podstawy na których można budować, na których można polegać i na wspólnym zaufaniu do własnej zdolności radzenia sobie z nieznanym. Myślę, że proces selekcji astronautów i kosmonautów, sposób, w jaki razem trenujemy, nie tylko szkolenie techniczne, ale także psychologiczne i interpersonalne, które otrzymujemy, jest naprawdę ważną i istotną częścią odniesienia sukcesu w lotach kosmicznych.
Za każdym razem, gdy lecisz w kosmos, przegapisz pewne rzeczy na Ziemi. Podczas tego lotu okazuje się, że nie będzie Cię na Boże Narodzenie i Nowy Rok. Co myślisz o spędzeniu tych wakacji w kosmosie?
Moja rodzina mieszka na całym świecie. Mam syna, który mieszka w Chinach, syna, który mieszka w Niemczech, i córkę, która mieszka w Irlandii, a moja żona podróżuje tam iz powrotem, w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, więc tak naprawdę święta Bożego Narodzenia są wtedy, kiedy się spotykamy. W tym roku postanowiliśmy trochę podbić i spotkamy się na Święta Bożego Narodzenia w Kazachstanie. Fajna kartka, Boże Narodzenie w Kazachstanie, tam będziemy w tym roku. Więc będziemy świętować trochę wcześniej. W dniu faktycznym, tradycyjnym, dwudziestego piątego, oczywiście, będzie tak, jak wtedy, gdy pracowałem tu w Houston w Centrum Kontroli Misji w Boże Narodzenie, co robiłem kilka razy. Albo przesuniemy datę; Zadzwonię i przeprowadzę wideokonferencję lub porozmawiam z każdym członkiem mojej rodziny na całym świecie. To zrozumiała część pracy. To bardzo szczególny rok dla nas jako rodziny i wszyscy rozumieją, że nie będzie to normalne i że będzie to rok, mimo że nie jest typowy, rok, o którym będziemy rozmawiać do końca życia.
Chcę, żebyś przygotował dla mnie scenę. Opowiedz mi o Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, na którą zamierzasz przylecieć. Powiedz mi, co tam jest teraz? Jakie są moduły i różne obiekty, które są tam, aby wspierać ciebie i twoich członków załogi, twoją misję i ciebie?
Więc jesteś w statku kosmicznym, budzisz się i w oddali widzisz gwiazdę, i to prawie cud, ponieważ wszystkie inne gwiazdy pozostają takie, jakie są, ale ta jedna gwiazda, gdy się zbliżasz, staje się większa i coraz większy, a potem przestaje być punktem światła i zaczyna stawać się trójwymiarową rzeczą, a im bardziej się do niego zbliżasz, tym bardziej patrzysz na niego z niedowierzaniem i fascynacją, ponieważ zmienia ten wielki robak przydatków i rzeczy wystających. Potem staje się ogromny, a potem jest wielkości małego miasteczka, do którego się zbliżasz, jest ogromny. Tak się czułem podjeżdżając do Mira, tak czułem podjeżdżając na stację nawet jak była mała, a teraz z naszego małego Sojuza wyglądającego przez okno, żeby podjechać na stację, tak dużą jak teraz, zobaczymy to oczywiście moduł japoński, moduł europejski, następnie wszystkie segmenty amerykańskie na środku, wszystkie segmenty rosyjskie z tyłu, ogromna kratownica i ogromne panele słoneczne: to miejsce z dala od Ziemi, które zbudowali ludzie . To naprawdę duża placówka lub wielkie pierwsze wielkie lądowanie w innej części wszechświata i cudem jest zakraść się do jednego z nich i znaleźć go w kosmosie, a potem wjechać i zadokować naszym małym statkiem kosmicznym, wyrównać ciśnienie, otworzyć właz i wejdź do tego czegoś. To każda książka science fiction, każda wyobraźnia Arthura C. Clarke'a na temat tego, jak mógłby wyglądać moduł orbitalny, gdy się pojawisz, i marzeniem tego małego astronauty jest móc to zrobić. To masywna, zdolna ludzka kreacja krążąca po świecie i naprawdę nie mogę się doczekać otwarcia tego włazu.
Jednym z elementów, które były nieocenione przy składaniu tego razem, jest Canadarm2. To kawał technologii, którą dostarczyłeś na stację kosmiczną. Powiedz mi, co jeszcze czeka na kanadyjską robotykę i stację, na Canadarm i Dextre [Special Purpose Dexterous Manipulator] i inne rzeczy, które wciąż są w przygotowaniu.
Stacja kosmiczna, jeśli chodzi o budowę, jest prawie ukończona. Powstaje rosyjskie laboratorium i są jeszcze inne części, ale zasadniczo jest ono zbudowane. To było pierwsze zadanie dla Canadarm2, wyciąganie rzeczy z tyłu wahadłowca lub przekazywanie ich z ramienia wahadłowca do Canadarm2, zabieranie ich ze sobą, budowanie stacji stopniowo, jak ogromny zestaw Meccano lub ogromny zestaw LEGO, powiększając się i większy. Ale ta faza dźwigu dla Canadarm, faza budowy, jest już prawie zakończona. Teraz to naprawdę tylko przedłużenie nas samych na zewnątrz. Kiedy musimy wyjść i coś obejrzeć, dobrze jest mieć na końcu kamerę, dzięki której możesz się dobrze przyjrzeć. Kiedy pojawia się nowy statek kosmiczny, niektórzy z nich wyciągają rękę, chwytają jeden, zabierają go ze sobą, podłączają i pomagają dostarczyć cały sprzęt na stację, a następnie zwrócić je z powrotem na Ziemię lub ponownie się ich pozbyć. Wtedy również jak zbieracz wiśni lub jak liniowy Wichita, czasami trzeba wyjść i coś naprawić. Musisz użyć obu rąk, a z Canadarm2, jako wędrowiec kosmiczny, możesz wcisnąć stopy w ogranicznik stóp, a ramię może cię prowadzić, jakbyś był narzędziem na końcu sondy chirurga, a wtedy to zabierze Cię dokładnie tam, gdzie potrzebujesz. Tak jak ostatnio zrobili to Suni [Williams] i Aki [Hoshide], naprawiając dużą skrzynkę elektryczną na zewnątrz stacji kosmicznej. Ramię jest po prostu wspaniałym przedłużeniem i narzędziem, dzięki któremu możemy pracować na zewnątrz stacji kosmicznej. Canadarm2 po tym, jak pomógł zbudować stację przez cały czas, nadal utrzymuje ją w żywotności i wydajności. Kiedy coś wymyśla nowe eksperymenty, świeża żywność i czyste ubrania, właśnie to robimy, chwytamy i instalujemy, i mamy nasz świąteczny poranek w wyniku pracy Canadarm2.
Wspomniałeś, że montaż stacji, który trwał ponad dziesięć lat, jest prawie gotowy, a teraz skupia się na nauce. Jak wytłumaczyć ludziom, jaki jest potencjał, jaki zwrot naukowy może zapewnić stacja?
Laboratorium, podobnie jak stacja kosmiczna, funkcjonuje na dwóch różnych poziomach. Jeden jest oczywisty, że masz laboratorium w zasadzie bez grawitacji. Możesz wtedy przeprowadzać eksperymenty, których nie można przeprowadzić nigdzie indziej — no cóż, może uda ci się wejść na szczyt budynku, upuścić eksperyment i spadnie. Czas, w którym spada, jest jakby nieważki; robimy to, zrzucamy go do starych szybów kopalnianych, aby mógł spaść z kilku tysięcy metrów, ale to tylko krótki okres sekund i nadal spowalnia go opór powietrza. Możesz umieścić go z tyłu samolotu i być może uzyskać 20 sekund dobrej nieważkości. Na stacji kosmicznej mamy ciągły brak grawitacji, więc istnieje wiele rodzajów eksperymentów, które można przeprowadzić na stacji kosmicznej, których nie można przeprowadzić nigdzie indziej, i to jest jej fundamentalny rdzeń. Ale druga część jest taka, że są pewne rzeczy, które są po prostu ekscytujące dla ludzi, a jedną z nich jest eksploracja i opuszczanie Ziemi. Możliwość robienia tego, co jest nowe w ludzkim doświadczeniu, jest zasadniczo ekscytujące. Kiedy siedzę obok kogoś w autobusie lub w samolocie i dowiadują się, że jestem jednym z ludzi, którzy opuszczają Ziemię, od tej pory tylko o tym rozmawiamy, ponieważ bez względu na to, kim oni są, jest to interesująca rzecz. Jest to nowość w ludzkim doświadczeniu. Słuchanie o tym jest czymś radosnym i ekscytującym, aw rezultacie zbliża ludzi. To fundamentalne wspólne podekscytowanie czymś nowym w doświadczeniach ludzkości, bez względu na to, skąd pochodzisz, łączy ludzi, więc nie tylko łączy astronautów lub ludzi w autobusie, ale łączy naukowców i badaczy. Nie tylko zbudowaliśmy miejsce, w którym można przeprowadzać eksperymenty bez grawitacji, gdzie mamy dużo elektryczności, dużo czasu, naprawdę dobre środowisko, ale także stanowi wyzwanie i inspiruje ludzi z całego świata do próbowania i wykorzystać to nowe doświadczenie, aby ich połączyć, aby ludzie z jednego zakątka świata rozmawiali z ludźmi z drugiego zakątka świata, że bez tej wspólnej nowej zdolności i wyzwania nigdy by ze sobą nie rozmawiali. I tak to funkcjonuje na obu tych poziomach, widzimy to na co dzień na pokładzie stacji, a wiele prac, które się toczą, jest córką lub wnuczką tego typu wielkiej harmonii środowisk.
Porozmawiajmy o niektórych z tych badań. Jednym z obszarów, na którym koncentrują się badania stacji, jest poznanie, jak przebywanie w takim środowisku wpływa na organizm człowieka i co możemy zrobić, aby przeciwdziałać tym złym skutkom. Opowiedz mi o dwóch lub trzech badaniach z zakresu nauk o życiu człowieka, w które będziesz zaangażowany.
Jeśli zamierzasz przeprowadzać eksperymenty na stacji kosmicznej, niektóre z nich będą po prostu wykorzystywać brak grawitacji. Niektóre z nich będą polegały na spojrzeniu na świat, na wszechświat, przetestowaniu sprzętu i po prostu spojrzeniu na rzeczy, które są inne, ponieważ nie ma grawitacji. Jedną z dużych różnic jest to, jak funkcjonuje ludzkie ciało, gdy usuwa się grawitację. Część z nich jest oczywista. Kiedy połykasz jedzenie, nie zalega ono na dnie żołądka, tylko unosi się w powietrzu. Kiedy unosisz się wewnątrz stacji, twój system równowagi nie wie, w którą stronę jest góra. Nie wstajesz, a twoje ciało już nigdy nie musi wypychać krwi z powrotem do głowy. Przez sześć miesięcy nie musisz trzymać głowy do góry, tak możesz być leniwy. Wynikające z tego zmiany w ludzkim ciele są jedną z rzeczy, które badamy. Jeden z eksperymentów, które mamy na pokładzie, nazywa się Vascular [Konsekwencje długoterminowego lotu kosmicznego dla zdrowia układu sercowo-naczyniowego] i dotyczy tego, co dzieje się z układem sercowo-naczyniowym, gdy żyjesz w takim środowisku. Serce faktycznie się kurczy. Starzejesz się w gwałtownie przyspieszonym tempie, twoje serce faktycznie się kurczy, a reakcja twoich naczyń krwionośnych zmienia się; faktycznie naraża nas na problemy sercowo-naczyniowe. Gdybyś miał coś, co było dość niskiej jakości na Ziemi, po sześciu miesiącach przebywania w takim środowisku ryzyko zawału serca lub udaru mogłoby być w rzeczywistości nieco wyższe. Mamy sekwencję eksperymentów, które polegają na pobieraniu próbek krwi i monitorowaniu naszego ciała podczas ćwiczeń i robienia różnych rzeczy, aby spróbować zrozumieć, co dzieje się z naszym układem sercowo-naczyniowym. Stanowi również wyzwanie dla ludzi, aby spróbowali uprawiać naukę na orbicie. Mamy eksperyment o nazwie Microflow [demonstracja technologii Microflow], który kiedyś był dużym elementem wyposażenia zainstalowanego w szpitalu, próbowaliby dowiedzieć się, w jaki sposób możemy faktycznie pobrać próbkę krwi członka załogi, gdy są na orbicie i patrzeć na w rezultacie indywidualny poziom komórkowy sprowadził go do rozmiarów tostera. To jak Tony Stark w „Iron Man”, gdzie próbuje sprawdzić, czy to coś w jego klatce piersiowej uczyniło jego krew radioaktywną, wkłada to małe coś, bada swoją krew i patrzy na to. Teraz na orbicie mamy coś wielkości tostera, nie jest jeszcze do końca filmowe, ale możemy pobrać niewielką ilość krwi i używając układu optycznego, który został niedawno opracowany, ta odrobina krwi przechodzi tam i może dać nam wyniki analizy krwi w ciągu dziesięciu minut. Istnieje zdolność napędzana przez okazję, napędzana przez zestaw okoliczności, które następnie mają wielką szansę na Ziemi. Jeśli możesz teraz wykonywać badania krwi za pomocą bardzo małej maszyny, mogą to robić odległe społeczności i fabryki przetwórstwa spożywczego. To podjęcie tego wyzwania i niektórych ograniczeń tego, co robimy, wymyślenie nowego produktu, a następnie uświadomienie sobie, że wszędzie będzie dobrze. To sprzęt, który będziemy testować na naszej ekipie. Jest też dużo rzeczy ortostatycznych. Ostatnim elementem, o którym chcę z tobą porozmawiać, jest proces starzenia; utrata kości i utrata siły mięśniowej jest tak szybka dla astronautów w kosmosie. To tak, jakbyś spędził miesiące, lata, a nawet dekady na Ziemi, dzieje się to w ciągu zaledwie kilku miesięcy na orbicie. Stosując zmiany w ćwiczeniu i zmiany w diecie, w zasadzie znaleźliśmy sposób na pokonanie tego typu osteoporozy, dzięki czemu możemy mieć ekipy, które wracały ze znaczną utratą masy kostnej, teraz wracają w zasadzie bez utraty masy kostnej. Jest to bardzo ważne, jeśli mamy zamiar opuścić Ziemię, polecieć na asteroidę lub na Marsa, nie chcemy, aby ta osoba pojawiła się na Marsie jako meduza. Muszą się pojawić i być w stanie założyć skafander, wyjść i zbadać powierzchnię, lub jeśli po sześciu miesiącach na stacji masz awaryjny spacer kosmiczny, musisz być silny i sprawny z dobrym szkieletem, aby walczyć ze skafandrem i Praca na zewnątrz. Dla ludzi tutaj na Ziemi, którzy naturalnie się starzeją, zapadają na osteoporozę i zanikają mięśnie, istnieje kombinacja określonych ćwiczeń oporowych, reżimu ćwiczeń i określonego rodzaju diety, co udowodniliśmy w tym środowisku. Pozwoli astronautom zachować zdrowie przez pełne sześć miesięcy, a co za tym idzie, poprawić stan zdrowia ludzi na Ziemi i pozwolić nam wyruszyć dalej w głąb Układu Słonecznego.
Stacja jest również wyposażona w wiele specjalistycznego sprzętu do badań naukowych w innych dyscyplinach naukowych. Podaj mi kilka przykładów różnych rodzajów innych dziedzin nauki, nad którymi będziesz pracować.
Co dziwne, nie wiemy, z czego zbudowany jest wszechświat. Patrzyliśmy w niebo, widzieliśmy różne rzeczy, ale tak naprawdę po prostu odkrywaliśmy, że tak naprawdę nie wiemy, z czego zbudowany jest wszechświat. Jeśli zmierzysz, jak szybko gwiazdy i galaktyki oddalają się od siebie grawitację, liczby przyciągania grawitacyjnego, to wszystko nie ma sensu, chyba że powiesz, że musi być coś, co powoduje te inne efekty. Nazywamy to ciemną materią i ciemną energią, według wszystkich naszych teorii na początku wszechświata powinno być tyle samo materii i antymaterii. Więc jak zamierzasz to rozgryźć? Tu na powierzchni jest ciężko; atmosfera filtruje większość tych informacji. Dlatego nieco ponad rok temu zdecydowaliśmy się zamontować na szczycie stacji kosmicznej siedmiotonowy magnes, który zbiera materię i maleńkie cząsteczki wszechświata. Przetworzył już 32 miliardy różnych cząstek z wszechświata. Spektrometr Alpha Magnetic i wszystkie znajdujące się w nim czujniki próbują zrozumieć, czym jest wszechświat: jakie są jego początki, a co za tym idzie, jaka jest jego przyszłość i jakie jest w nim nasze miejsce. To naprawdę trudna rzecz do zrobienia na powierzchni Ziemi, nawet na satelicie, ale stacja jest ogromną, potężną, stabilną platformą nad atmosferą przez dziesięciolecia, więc jest to świetne miejsce do zamontowania długiego taki eksperyment z wykrywaniem terminów. Mamy również czujnik na zewnątrz, który obserwuje wszystkie źródła promieniowania rentgenowskiego we wszechświecie, próbując zrozumieć czarne dziury i niektóre mniej widoczne gwiazdy. Wewnątrz bez grawitacji ciepło nie wzrasta; wydaje się proste, ale trudno jest zrozumieć, co to znaczy. Jeśli postawisz garnek z wodą na gorącym talerzu, nie zagotuje się on prawidłowo, ponieważ nie dostaniesz zimnej wody na górze i gorącej na dole, wtedy ciepło unosi się i powoduje te ładne wzorce konwekcji. Co się stanie, jeśli weźmiesz rurkę z wodą na stacji kosmicznej i podgrzejesz jeden koniec? Czy woda po prostu nagrzewa się na tym końcu i pozostaje zimna tutaj? Cóż, był włoski fizyk, Marangoni, który zdał sobie sprawę, że napięcie powierzchniowe, jeśli weźmiesz kieliszek wina i zakręcisz nim w kółko i zobaczysz, jak przywiera do kieliszka, to jest napięcie powierzchniowe, lepkość wino. Ta lepkość zmienia się wraz z temperaturą, więc jeśli masz rurkę z wodą i podgrzewasz jeden koniec, efekt Marangoniego, lepkość wody, zmienia się, gdy ją podgrzewasz; w efekcie woda zaczyna się poruszać w wyniku zupełnie innego procesu niż ten, który normalnie obserwujemy na Ziemi. Jeśli zaczniesz o tym myśleć, będziesz mógł studiować wszystkie rodzaje fundamentalnej fizyki płynów, których po prostu nigdy nie będziemy w stanie studiować na Ziemi. Możemy obserwować, jak powstają gwiazdy, ponieważ tutaj mamy środowisko z cząstkami stałymi, tak jak małe kawałki materii we wszechświecie, wprawić je w ruch obrotowy i zobaczyć, jak te rzeczy zachowują się w czasie, jak płyną z tymi prądami Marangoniego. Możemy zaprojektować czujnik krwi z odrobiną ludzkiej krwi, ale ponieważ dzięki siłom Marangoniego rozumiemy, jak będzie płynąć, możemy pobrać niewielką próbkę krwi i używając jej lepkości, przesuwać ją i spróbujcie tego, więc to jest aplikacja dla tu na Ziemi. Kiedy coś spawasz, to nie tylko grawitacja porusza płynnym metalem, ale także wiele sił Marangoniego. Siły lepkości topią razem topnik i metal, dzięki czemu możemy lepiej zrozumieć, jak działa spawanie i poprawić jakość spawania. Tak więc stacja kosmiczna to niesamowite, wyjątkowe laboratorium, środowisko, które było naprawdę trudne do zbudowania, ale stworzyliśmy to. Tak wiele wiodących umysłów na świecie, aż po laureatów Nagrody Nobla, wykorzystuje tę zdolność, aby cofnąć się głębiej w nasze rozumienie podstawowych procesów i miejsca, w którym znajdujemy się we wszechświecie.
A jeśli chodzi o załogę, jesteś tam nie tylko po to, aby pomóc w przeprowadzeniu tych eksperymentów, ale po to, aby upewnić się, że stacja nadal działa, aby te eksperymenty mogły się odbyć. Co robisz podczas dnia? Jak wygląda dzień członka załogi na pokładzie stacji?
Dla ludzi, którzy byli na żaglówce lub statku przez długi czas, gdzie schodzisz poza zasięg wzroku lądu, jesteś tam w jakimś celu. Może przewozisz gdzieś sprzęt, zamierzasz przeprowadzić badania, popatrzeć na życie rafy koralowej, a może po prostu wybierasz się na żeglowanie i chcesz się opalić, odwiedzić lub po prostu miły czas. Częścią twojego dnia jest robienie tego, po co poszedłeś, patrzenie na rafę koralową lub leżenie i patrzenie na swoją opaleniznę, ale część to przygotowywanie żaglówki przed wypłynięciem z portu. Obsługuje żaglówkę, steruje nią, ustawia prawidłowo żagiel; trzeba uważać, rzeczy się psują. Twój kompas zaczyna się zacinać, twoje radio lub toaleta na żaglówce nie działa prawidłowo - część twojego dnia będzie taka. Wtedy część twojego dnia to po prostu dbanie o siebie jako istotę ludzką, musisz spać, jeść i myć się. Stacja kosmiczna jest dokładnie taka sama. Spędzasz część dnia po prostu będąc osobą. Budzisz się rano, zajmujesz się wszystkimi typowymi porannymi czynnościami: śniadaniem, czytasz wiadomości, korzystasz z toalety, sprzątasz, może ćwiczysz. Na stacji kosmicznej nie możemy ćwiczyć za darmo, spacerując, podnosząc rękę lub nabierając wody, nigdy nie walczy się z grawitacją, dlatego można być tak leniwym i trzeba celowo ćwiczyć, jakby mieszkałeś na łodzi, musisz celowo ćwiczyć. Następnie część twojego dnia zajmuje się naprawianiem rzeczy. To duża, skomplikowana konstrukcja i rzeczy się psują, więc częścią życia astronauty jest naprawianie wszystkiego, od zepsutego przewodu z tyłu laptopa po system oczyszczania powietrza, a może coś tak wielkiego, jak wyjście na zewnątrz w celu wymiany lub naprawić duży fragment stacji, który się zepsuł. Inną częścią dnia jest przeprowadzanie eksperymentów na pokładzie, co jest prawdziwym celem przebywania tam. Twoje dni są podzielone właśnie w ten sposób. Każdego dnia jesteś żywym człowiekiem, technikiem utrzymującym stację kosmiczną przy życiu i naukowcem prowadzącym badania.
Po przybyciu na statek kosmiczny Sojuz dołączysz do załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej jako inżynier lotu, ale w trakcie swojej misji, gdy rozpocznie się Ekspedycja 35, zostaniesz dowódcą Międzynarodowej Stacji Kosmicznej . Jak to zmienia twoje życie?
Mam to szczęście, że mogę spędzić nieco mniej niż sześć miesięcy na stacji kosmicznej. To długi czas, sześć miesięcy, wiele rzeczy może się wydarzyć, ale przez pierwszą połowę, którą uważam za naprawdę szczęśliwą, jest to, że nie muszę się tam pokazywać i rządzić. Pojawię się, a dowódcą będzie Kevin Ford, i co za wspaniała okazja do nauki, bo w końcu zostanę poproszony o dowodzenie stacją kosmiczną, ale nie muszę wskakiwać i biec pełną parą i przejąć od razu. Mogę zrobić kilka szkoleń w miejscu pracy. Mogę „uciekać”, jak mówią w marynarce wojennej, i mogę wykonywać swoją pracę, być inżynierem pokładowym odpowiedzialnym przed dowódcą i słuchać wszystkich decyzji Kevina. Kevin uczy się ich od Suni Williams, która nauczyła się ich od Giennadija Padalki, więc istnieje długa lista wyrafinowanych i sprawdzonych sposobów robienia rzeczy, których nigdy nie będzie można dobrze zobaczyć na naszych symulatorach. Zawsze istnieją subtelne różnice, więc będę miał trzy miesiące, aby naprawdę dowiedzieć się, jak Kevin prowadzi sprawy i spojrzeć na to: gdybym był dowódcą, zrobiłbym to; Zrobiłbym to inaczej, nie zrobiłbym tego i będę mógł przebierać. W marcu, kiedy nadejdzie czas, aby Kevin i jego załoga wsiedli do swojego Sojuza i wrócili do domu, on i ja odprawimy ceremonię na pokładzie, pozdrawiając się nawzajem i od tego momentu zdrowie mojej załogi, stacji kosmicznej i wszystkie rzeczy, które staramy się robić produktywnie, spoczywają na moich barkach, w stanie nieważkości, ale spoczywają na moich barkach. Muszę być na to gotowy. Trenowałem z tym myślą przez kilka lat tutaj na Ziemi, pracując nad zbudowaniem załogi, aby upewnić się, że mamy umiejętności, ale także relacje, które pozwolą nam być zdrowymi i produktywnymi w tym czasie, a także upewniając się, że że dobrze wszystko rozumiem. Bez względu na to, co się zepsuje w stacji, bez względu na to, jaki eksperyment się dzieje, muszę mieć trochę zrozumienia, aby móc podejmować właściwe decyzje, ponieważ rzeczy dzieją się w ciągu sześciu miesięcy. Na tym etapie mojej kariery, po pięćdziesiątce, jestem astronautą od 20 lat, latałem kilka razy, uważam to za wielkie szczęście, ponieważ zbierałem doświadczenie, próbowałem zobaczyć, jak robić te rzeczy. Uczyłem się od innych ludzi i możliwość dowodzenia statkiem kosmicznym, który jest zasadniczo światowym statkiem kosmicznym, na tym etapie mojej kariery uważam za wielką odpowiedzialność, ale także za wspaniały zwrot wydarzeń i wielkie wyzwanie. okazja dla siebie. Naprawdę bardzo na to czekam.
Będziesz także pierwszym kanadyjskim astronautą, który dowodzi stacją kosmiczną. Co to znaczy, że Kanada i agencja kosmiczna Kanady mają dowódcę?
Astronauta Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej Chris Hadfield, inżynier pokładowy Ekspedycji 34 i dowódca Ekspedycji 35, ubrany w treningową wersję kombinezonu kosmicznego Extravehicular Mobility Unit (EMU), czeka na rozpoczęcie sesji szkoleniowej spacerów kosmicznych na wodach Neutral Buoyancy Laboratory (NBL) w pobliżu Centrum Kosmiczne im. Johnsona NASA. Źródło zdjęcia: NASA
Co to będzie dla ciebie znaczyło, że byłeś tym Kanadyjczykiem, który był pierwszy?
Nienawidzę zapeszyć, mówiąc o wszystkim z wyprzedzeniem, ponieważ chciałbym, żeby wszystko poszło dobrze; to był mój cel od dekady, przygotowanie się do tego lotu, aby znaleźć się w pozycji, w której spróbuję dobrze wykonać tę pracę. Od początku mówiłem, że chcę wrócić ze zdrową załogą, z załogą, której miarą jest to, czy zechcą zrobić to ponownie od razu i jeśli chcą to zrobić ponownie, to było dobre ludzkie przeżycie. Chcę wrócić ze zdrową stacją kosmiczną i zrobić tyle nauki, ile było to możliwe w ciągu naszych sześciu miesięcy na stacji. Jeśli dzięki szczęściu i pracy załogi uda nam się to wszystko zrobić, to oczywiście jest to jeden ze szczytów tego, o co poproszono mnie w życiu, i jest to dla mnie osobiście duże wydarzenie. Wymaga to dużo pracy, dużo skupienia, ale zasługuje na to i naprawdę ciężko pracuję, mając nadzieję, że kiedy wylądujemy pod koniec maja, będę mógł spojrzeć wstecz i powiedzieć, że zrobiłem to, co zaplanowałem zrobić i przekazałem stację Pawłowi Winogradowowi w jak najlepszym stanie. To coś, co mogę wspominać jako osiągnięcie i próg mojego życia, który był dla mnie naprawdę ważny.
Każdy, kto zajrzał do Twojej biografii, widzi, że wśród wielu Twoich zainteresowań jest muzyka i że masz specjalne plany muzyczne związane z tą misją. Opowiedz mi o swoich planach nagrywania muzyki i wspólnego śpiewania ze studentami z całej Kanady.
Na pokładzie stacji kosmicznej znajduje się kanadyjska gitara. To Larrivee, wyprodukowane w Vancouver. To po prostu szczęście, nie dostałem tam gitary, ale okazuje się, że kiedy kupili ją w lokalnym sklepie z gitarami tutaj w Houston, ostatecznie kupili Larrivee, co jest świetne, to fajna gitara. Gram na gitarze w kilku zespołach i śpiewam. Przez 20 lat prowadziłem zespoły tutaj, w Houston, i jest to dla mnie naturalne rozszerzenie możliwości grania muzyki bez względu na to, gdzie się znajduję, czy to w Star City, Tsukubie w Japonii, czy na pokładzie stacji kosmicznej; Grałem na gitarze na pokładzie Mira, kiedy byłem tam w 1995 roku. Pomyślałem, skoro jestem tam wystarczająco długo; dlaczego nie napisać muzyki o doświadczeniu podróży w kosmosie. Pierwsi żeglarze, pierwsi górnicy, pierwsi kowboje, pionierzy, którzy przenieśli się do nowego ludzkiego środowiska, wszyscy oni zapisali swoje doświadczenia nie tylko w dziennikach, ale także w pieśniach i muzyce. Możliwość wykorzystania tego nowego środowiska do inspirowania sztuki w formie muzyki to sposób, w jaki rozwijam się na Ziemi. W żadnym wypadku nie jestem najlepszym muzykiem na świecie, ale kocham to i mam wielu ludzi, z którymi mogę grać. Możliwość robienia tego na stacji kosmicznej jest całkiem nową rzeczą w historii ludzkości i chcę ją jak najlepiej wykorzystać. Możesz to nagrać na wiele różnych sposobów. Możesz codziennie pisać dziennik, blog, robić milion zdjęć przez okno, próbować uchwycić to nowe ludzkie doświadczenie na różne sposoby. Dla mnie muzyka to świetny sposób na zrobienie tego nagrania. Napisałem kilka piosenek w połowie, a niektóre ukończyłem. Upewniłem się, że mamy sprzęt na pokładzie, nie tylko gitarę, ale także odpowiednie kombinacje przetworników, mikrofonów, sprzętu do nagrywania i plików oraz jak to sprowadzić do ziemi, abyśmy mieli rozsądne studio nagraniowe na Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Będę miał szansę unosić się w stanie nieważkości wewnątrz kopuły ze światem toczącym się pod spodem, grając na gitarze w prawdopodobnie najbardziej malowniczym studiu nagraniowym, jakie kiedykolwiek istniało, i będę miał szansę nagrać piosenki, które napisałem, pracować i pisać nowe piosenki lub poszerzyć piosenki, kiedy tam jestem i do końca życia, aby mieć je jako pamiątki, wspomnienia z życia z dala od Ziemi. Mój brat, z którym piszę piosenki, powiedział: wyobraźcie sobie, że pierwsi ludzie lecą na Marsa, jeśli siedzą przy stole w sześć miesięcy w drodze na Marsa i śpiewają stare kosmiczne piosenki i jedną z piosenek, które śpiewają to coś, co napisałeś na pokładzie stacji kosmicznej, kosmicznej szanty czy czegokolwiek, co za interesujący pomysł i nie jest to nie do pomyślenia, więc naprawdę nie mogę się tego doczekać. Granie muzyki w kosmosie cieszy się również dużym zainteresowaniem ze strony innych muzyków. Mnóstwo muzyków na różnych poziomach, aż po całkiem znane zespoły, powiedziało: hej, chcielibyśmy z tobą zagrać, kiedy tam będziesz, albo coś nagrać, a my włączymy cię do naszego koncertu lub coś w tym rodzaju. Patrzyłem, jak najlepiej to zrobić. Jeden z nich dotyczy szkół w całej Kanadzie. Jak zaangażować się we wszystkie zespoły z podstawówki i liceum w całym kraju, a istnieje kilka dobrych programów. Jeden nazywa się Music Monday i starają się mieć jedną piosenkę kanadyjskich celebrytów rocznie, której następnie uczą się szkolne chóry i grają w ciągu roku, i jest to temat roku lub jakiś szczególny temat. W tym roku postanowili stworzyć motyw kosmiczny i połączyli mnie z jednym z muzyków kanadyjskiego zespołu Barenaked Ladies, gościem o imieniu Ed Robertson; Ed jest świetnym autorem piosenek, pochodzi z tej części świata, z której ja pochodzę. Więc pracujemy razem od około roku nad piosenką i właściwie w tym tygodniu właśnie nagraliśmy coś w rodzaju ostatecznej wersji piosenki, która zostanie w pełni zorkiestrowana i wysłana do szkół, aby liceum każdy zespół ma swoją specyfikę, trzecia trąbka ma swoją rolę do odegrania i całość składa się w całość, chóry nauczą się słów, a potem nagram też część tego na stacji kosmicznej i wyślę. Będzie wtedy sposób, aby mieć wersję Barenaked Ladies ze mną, dodając harmonie, śpiewając wersety i trochę grając na gitarze, a potem na szkolnych koncertach przez cały rok szkolny, będą mogły grać razem z nami . Będą mogli wykorzystać nasze nagranie, naszą muzykę, a nawet wszystko, co dzieje się na żywo lub częściowo na żywo z moim nagraniem, Edem Robertsonem i firmą. To naprawdę fajny inny sposób, aby powiązać nowość doświadczenia i pomysłową część doświadczenia z ludźmi z całego kraju. To prawdziwy przywilej być tego częścią.
Wygląda na to, że będzie fajnie.
O tak, też będzie wesoło.
Każdy przyrost na stacji kosmicznej ma plan pozostać elastycznym, aby reagować na rzeczy, o których mówiłeś wcześniej. Czasami oznacza to wyjście na zewnątrz. Jaki jest, jak mówimy dzisiaj, jaki jest plan spacerów kosmicznych podczas twojego pobytu na pokładzie?
W naszej załodze posiadamy bogate doświadczenie. W przeszłości ludzie odbyli wiele spacerów kosmicznych, zarówno po stronie rosyjskiej, jak i po stronie amerykańskiej czy kanadyjskiej, więc od lat szkolimy się do spacerów kosmicznych. Jest wiele rzeczy, na które patrzyliśmy i powiedzieliśmy, że jeśli to się nie powiedzie, musimy wyjść i odbyć spacer kosmiczny w ciągu tej liczby dni, aby to naprawić - rzeczy elektryczne, chłodzące lub coś w tym rodzaju. Więc jesteśmy gotowi, aby to zrobić. W tej chwili, na dzień dzisiejszy, na stacji kosmicznej nie ma nic zepsutego, co absolutnie, czarno na białym, mocno wymagałoby od nas wyjścia na zewnątrz, ale coś w rodzaju konserwacji twojego samochodu… cóż, myślę, że mogę przejechać jeszcze sto mil na zewnątrz lub kolejne tysiące mil, zanim będę musiał wymienić olej lub naprawić klimatyzator. Cóż, mija kolejne tysiąc mil i jedziesz, może kolejne 500 - na stacji też jest dużo takich rzeczy. Nie chcesz wymieniać rzeczy, które nie wymagają wymiany, ale aby utrzymać maszynę w ruchu, wymagana jest regularna konserwacja, a w przeciwieństwie do samochodu, w którym jeśli się zepsuje, możesz po prostu zjechać na bok i zadzwonić AAA lub wezwij lawetę, jeśli stacja ma poważny problem, musimy dalej żyć i przetrwać tam na górze, więc jest to prawdziwa gra równowagi, żonglowania, zgadywania, kiedy trzeba wyjść na zewnątrz i naprawić rzeczy. Staramy się upewnić, że załoga może wyjść na zewnątrz i odbyć dowolny spacer kosmiczny, o który może zostać poproszony, od czegoś drobnego, jak odzyskanie ładunku, ładunek MISSE [eksperyment Międzynarodowej Stacji Kosmicznej], który zbiera cząstki wszechświat, zbiera je od lat, możemy to złożyć jak wielką walizkę i wnieść do środka, i to byłoby dobre. Na zewnątrz są kamery i światła, które uległy awarii, co zmniejsza naszą zdolność widzenia tego, co robimy; niektóre z nich wymagają wymiany. Istnieją osłony, które należy założyć na niektóre części stacji, aby poprawić i wydłużyć ich żywotność z powodu wszystkich cykli termicznych i uszkodzeń mikrometeorytów. Istnieje duża, długa lista zakupów rzeczy, które naprawdę powinniśmy zrobić, gdy tylko wyjdziemy na zewnątrz i będziemy mieli wolny czas. Jak konserwacja twojego domu; Muszę wyczyścić rynny – to może chwilę poczekać, ale następnym razem, gdy spadnie deszcz, będzie bałagan. To rodzaj łodzi, na której jesteśmy. Jako załoga jesteśmy przeszkoleni, jesteśmy gotowi i jesteśmy optymistami, że coś się zepsuje.
Krajobraz lotów kosmicznych zmienia się w dzisiejszych czasach. Teraz mamy nawet prywatne firmy, które latają statkami zaopatrzeniowymi na stację kosmiczną i wszystkie różne kraje na świecie współpracują ze sobą zamiast konkurować. Czy jest to rodzaj układu, który widzisz jako kontynuację przyszłej eksploracji kosmosu przez ludzi?
Podróże kosmiczne są trudne. Łatwo to zrobić, jeśli chcesz regularnie zabijać ludzi - jak we wczesnych latach lotnictwa, samoloty cały czas się rozbijały, ludzie odnosili obrażenia, to było coś w rodzaju [postawy] „wiesz, to ryzykowna sprawa, OK , ludzie będą umierać”. To niedopuszczalne w podróżach kosmicznych. Ze względu na złożoność, koszt i widoczność, chcemy, aby było bezpieczne, tak bezpieczne, jak to tylko możliwe, dlatego wymaga wielu przygotowań, jest drogie i rzadkie. Kiedy coś wymaga wielu przygotowań, jest drogie i rzadkie, trudno jest to zrobić jako jedna osoba, trudno to zrobić jako mała grupa lub nawet jako pojedyncza firma, czasem nawet jako naród. Mam na myśli to, że Kanada nie zdecydowała się na wysłanie własnych ludzi w kosmos ze względu na złożoność i koszty; wolelibyśmy raczej dzielić koszty z innym krajem lub inną grupą krajów, aby uczynić to jak najbardziej logicznym ekonomicznie, a cały świat robi to dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej lub co najmniej 15 wiodących krajów świata. To ma sens. Gdybyśmy dokonali ogromnego przełomu w silnikach, tak że nagle podróż w kosmos byłaby równie łatwa jak jazda do sklepu na rogu, gdybyśmy mogli po prostu mieć swoje małe urządzenie z „Powrotu do przyszłości” na dachu samochodu, w którym wrzuca się banana skórka i „puf!” gdybyś wyruszył w kosmos, cała gra wyglądałaby inaczej, a ludzie cały czas by tam latali. Ale wciąż jest to skomplikowane, trudne, niebezpieczne i kosztowne, więc w dającej się przewidzieć przyszłości zarówno na poziomie biznesowym, jak i rządowym będzie to międzynarodowe przedsięwzięcie polegające na zbudowaniu i zamieszkaniu na stacji kosmicznej, przejściu do księżyc, idź na asteroidy i idź na Marsa. Myślę, że to właściwe. Myślę, że jako gatunek, jako wspólna grupa ludzi żyjących na powierzchni tej planety, ma sens, jeśli mamy ją opuścić i udać się gdzie indziej w Układzie Słonecznym, powinniśmy spróbować zrobić to tak kolektywnie, jak to możliwe , zarówno po to, by dzielić się kosztami, ale także by dzielić się płynącymi z tego korzyściami. Więc jest to trochę napędzane przez fizykę i złożoność, ale jest w tym pewna czystość i piękno. Myślę, że wynik, że robimy to na arenie międzynarodowej i zbiorowo, jest naprawdę dobry i mam nadzieję, że możemy to przedłużyć tak długo, jak to możliwe, a nie przekształcić go w czysto konkurencyjną, jednorazową umowę lub coś w rodzaju bezmyślnego, egoistycznego sposobu eksploracji wszechświata. Naprawdę podoba mi się sposób, w jaki teraz robimy to jako gatunek i chcę pomóc to przedłużyć.
Czego uczymy się teraz na tej stacji kosmicznej, co przygotowuje nas do przyszłej eksploracji poza orbitę Ziemi?
Na stacji kosmicznej spójrzmy na coś naprawdę prostego; mała pompka, która musi pompować wodę, jak pompa w chłodnicy w samochodzie. Cóż, pompy mają tam płyn, pompa się kręci i przepuszcza płyn. Bez grawitacji ciecz nie pozostaje w dolnej części rury. Przyklei się do ścian rury, a pompa będzie się obracać i przemieszczać powietrze przez środek, więc pompa nie działa w kosmosie. Musisz go przeprojektować, a po przeprojektowaniu nie chłodzi się normalnie, ponieważ ciepło nie wzrasta, więc jak chronić pompę przed przegrzaniem? Wydaje się banalne i proste, ale musisz rozwiązać ten problem. Jak zbudować pompę kosmiczną? Jak zbudować kosmicznego fana? Jak zbudować kosmiczny komputer, kosmiczną toaletę, kosmiczne wszystko? Jak upewnić się, że to zadziała? Bo jeśli powiesz, chodźmy do największej skały w pasie asteroid; OK, a teraz jesteśmy, nasz statek kosmiczny potrzebuje pomp. Cóż, jeśli wystartujesz z Ziemi i zaczniesz opuszczać Ziemię i okaże się, że miałeś zły pomysł, jak zbudować pompy, to nie możesz po prostu zawrócić i wrócić do domu, i masz fundamentalne wady. Musisz to gdzieś przetestować, a nie możesz dokładnie przetestować rzeczy tutaj, na powierzchni Ziemi, ponieważ nie możesz uciec od grawitacji i skutków grawitacji, więc stacja kosmiczna jest poligonem doświadczalnym dla statków kosmicznych przyszłości . Z samej natury uczymy się, co działa, a co nie, jak zbierać energię słoneczną ze słońca, zasilać i chłodzić statek kosmiczny; jak, jakie silniki odrzutowe, jakiego paliwa używać, jak działają silniki odrzutowe; z jakiego materiału budujesz swój statek kosmiczny – jeśli wiesz, że zostaniesz usiany mikrometeorytami i energią ultrafioletową ze słońca i promieniowaniem z wszechświata, z czego go budujesz? Eksperymentujemy celowo i po prostu de facto, po prostu będąc tam, z tymi wszystkimi rzeczami na stacji kosmicznej, i to jest nasz duży poligon doświadczalny. To nasz tor testowy do budowy statków kosmicznych w przyszłości, a zatem to trampolina, platforma startowa, która pozwoli nam pewnie oddalić się od Ziemi
FAQs
Why did Chris Hadfield go blind? ›
In 2001, Hadfield was working outside the International Space Station on his first spacewalk when he was struck blind in one eye. The antifog treatment on his spacesuit's visor had irritated it, causing it to tear and blur his vision.
What rocket did Chris Hadfield use? ›He was launched aboard a Russian Soyuz spacecraft on 19 December 2012. During the second half of his five-month assignment, on 13 March 2013, Hadfield became the first Canadian commander of the ISS.
Did Chris Hadfield actually go to space? ›He first flew in space in November 1995 as a mission specialist aboard STS-74, visiting the Russian space station Mir. He flew again in April 2001 on STS-100, when he visited the ISS and walked in space to help install Canadarm2.
What space shuttle did Chris Hadfield fly? ›Chris Hadfield's first blastoff
And when his day came, he was in charge of it. In a viewing theatre in their new operations centre outside Montreal, staffers at the Canadian Space Agency clapped and cheered when the countdown ended and the space shuttle Atlantis blasted off with Hadfield aboard on Nov. 12, 1995.
Space blindness—the loss of vision experienced in zero gravity (or microgravity) environments—isn't just a dramatic plot point for Netflix's Mars odyssey, Away; space blindness (or rather “impairment”) is an actual documented phenomenon experienced by astronauts.
Why do astronauts lose eyesight? ›A study found that the vision deterioration in astronauts is likely due to the lack of a day-night cycle in intracranial pressure. Researchers found that in zero-gravity conditions, intracranial pressure is higher than when people are standing or sitting on Earth, but lower than when people are sleeping on Earth.
What rocket does Elon Musk use? ›Starship during its first test flight on 20 April 2023. | |
Function | sub-orbital spaceflight orbital spaceflight interplanetary spaceflight |
Manufacturer | SpaceX |
Country of origin | United States |
Size |
---|
SpaceX launch: World's most powerful rocket takes off - but it ends in explosion. SpaceX has launched its Starship rocket system, the biggest and most powerful ever made, for the first time in a landmark test.
What was the largest rocket ever used? ›The biggest rocket ever built was the Saturn V rocket, used in the Apollo program for nearly a decade between the early '60s and early '70s.
Have any bodies been left in space? ›The short answer is no. There are no dead bodies in space. Most of the spaceflight-related accidents have happened on land or before reaching the line that we consider space. This limit is called the Kármán line and is 100 kilometers (62 miles) above sea level.
Did Chris Hadfield meet Neil Armstrong? ›
Tell me about your encounters with Neil Armstrong? Now, it's not like I'm any sort of friend of Neil Armstrong's, but I met him several times. And he's a very private man – he had to be – the level of focus was such that he could never go anywhere again in his life and just be himself.
Has any astronaut been left in space? ›To date, no astronaut has ever been 'lost' to space during one, but there have been a couple close calls. When outside their spacecraft, astronauts attach themselves to the hull with tethers made of heavy-duty materials like kevlar.
How long was Chris Hadfield commander of the ISS? ›He spent 144 days on the ISS and served as commander for part of his stay. Hadfield became very popular during his time on the space station. He broadcast videos of himself singing songs and showing people what life was like on the ISS.
How much time did Chris Hadfield spend in space? › How many space flights has Chris Hadfield been on? ›Hadfield's Three Space Missions
Although Chris Hadfield technically became an astronaut the day he received his acceptance call from the CSA, he claims that he actually became an astronaut after years of rigorous, exciting training—training that taught him how astronauts think and behave.
His eye began tearing, but without gravity, the tears just became a big ball of heavy moisture stuck to his eye. “The ball becomes so big that the surface tension takes it across the bridge of your nose like a tiny little waterfall and goes 'goosh' into your other eye,” Hadfield says about the experience.
What is astronaut eye condition? ›Spaceflight associated Neuro-Ocular Syndrome (SANS)—formerly called visual impairment and intracranial pressure (VIIP) syndrome—is a constellation of findings and symptoms that have been found in astronauts who have undergone long duration space flight (LDSF) missions in microgravity environments (e.g., International ...
What happens to an astronaut's eyes after a year in space? ›One developed mild optic disc edema. “Optic disc edema can occur when the nerve fibers that enter the back of the eye swell or when CSF (Cerebral Spinal fluid) accumulates around the nerve fibers,” Macias said. “If the swelling is severe and lasts for a long period of time visual function can be impacted.”
What I Learned from Going Blind in space summary? ›According to Chris, the answer is that fear should not prevent us from doing amazing things, witnessing amazing things, and taking part in something that has immense importance and life-changing implications.